3.56.41 ( 1500 m ) Sowika na otwarcie sezonu, zaskakująco szybki Szymon Staroń na 800 m

Startem na bieżni łódzkiego AZS-u Wojtek Sowik otworzył sezon letni i zrobił to w dobrym stylu. W biegu na 1500 m zajął drugie miejsce za doświadczonym seniorem, tegorocznym Mistrzem Polski w biegach przełajowych Tomaszem Osmluskim. Uzyskany przez Wojtka rezultat 3.56.41 to jego drugi, życiowy wynik i po 3 tygodniach sezonu najlepszy w kraju wśród juniorów. Rezultat ten daje również Wojtkowi kwalifikację na Mistrzostwa Polski Juniorów. Bieg przez długi czas prowadził utytułowany senior ale na 600 metrów przed metą Wojtek uznał, że tempo jest zbyt wolne i objął prowadzenie. Po wyjściu na ostatnią prostą obydwaj zawodnicy stoczyli pojedynek z którego zwycięsko o niepełna sekundę wyszedł Osmulski ( rekord życiowy z ubiegłego roku 3.39 ! )

Rewelacyjnie spisał się młodzik Szymon Staroń uzyskując znakomity wynik na 800 m 2.03.35. Tak szybko na tym dystansie jeszcze nigdy w naszym klubie nie biegał żaden młodzik. Jest to, podobnie jak w przypadku Wojtka najlepszy obecnie rezultat w kraju ( wśród młodzików ) W tym biegu faworytem raczej był inny z naszych młodzików - Jakub Jędras. Od startu szybkie tempo i znakomitą pracę wykonał zawodnik ze Zduńskiej Woli i to właśnie Kuba Jędras, prezentujący ostatnio dobrą formę, przez ponad 600 metrów gonił rywala. Szymon Staroń, który zawsze zostaje trochę z tyłu, właśnie na 300 metrów przed metą rozpoczął pogoń za rywalami doganiając najpierw Kubę. Mimo dużej starty do prowadzącego rywala, Szymonowi udało się dogonić prowadzącego zawodnika niemal na linii mety, dzięki czemu to Szymon objął prowadzenie w tabelach PZLA na tym dystansie. Miejmy nadzieję, że to zapowiedź sukcesów tego bardzo wytrwałego i pracowitego zawodnika, często trapionego kontuzjami.

Kuba Jędras uzyskał 2.11.57 ustanawiając tak jak Szymon rekord życiowy. Liczyliśmy na udany występ juniora młodszego Wojtka Pawlaka również na 800 m ale seria w której biegł była zbyt wolna by mogła dać dobry wynik. Z 2.05.68 bez wątpienia Wojtek nie może być zadowolony. Tym bardziej w kontekście rezultatu Szymona.